Słonecznik jest najstabilniejszą uprawą jarą w rejonach suchych, a także w suchych latach. Jest to roślina oleista, która w płodozmianie traktowana jest jako alternatywa dla rzepaku. Przed zawirowaniami na rynku można było zakładać, że przy plonie 3 t/ha słonecznika, generował on podobną nadwyżkę bezpośrednią, jak rzepak plonujący na tym samym poziomie. Przy tym w porównaniu do rzepaku jest zdecydowanie łatwiejszy i mniej intensywny w uprawie. Na Węgrzech czy w Rumunii, jeśli warunki uniemożliwią siew rzepaku ozimego, alternatywą rośliną jest właśnie słonecznik.
Alternatywa dla rzepaku
Słonecznik powinniśmy traktować podobnie jak rzepak w płodozmianie. Możliwe jest wprowadzenie słonecznika do płodozmianu, w którym już jest rzepak, ale w uprawie między nimi powinny minimum 2 lata przerwy. Dobrze komponuje się także z kukurydzą czy burakami w płodozmianie. Przykładowe zmianowania mogłoby być następujące:
- rzepak – pszenica – jęczmień – słonecznik – pszenica – jęczmień;
- kukurydza – słonecznik – pszenica – kukurydza – pszenica;
- buraki cukrowe – słonecznik – pszenica – pszenica;
- kukurydza – soja – pszenica – kukurydza – słonecznik – pszenica.
Zalety słonecznika
Słonecznik można uprawiać do 53–54° szerokości geograficznej (wyżej niż soję czy kukurydzę ziarnową). Największą zaletą słonecznika jest silnie rozwinięty system korzeniowy i głęboko sięgający korzeń palowy – nawet do 4–5 m w głąb gleby. Dzięki temu m.in. ma lepsze zdolności pobierania składników pokarmowych, przy tym warto zauważyć, że ma mniejsze wymagania pod względem azotu w porównaniu do rzepaku. Pod względem intensywności przemian składników i wydajności asymilacji, podobny jest do kukurydzy, która jest rośliną typu C4. Oznacza to, że proces asymilacji przebiega bardzo intensywnie.
– Słonecznik jest rośliną, która prędzej przestanie rosnąć z powodu zagłodzenia, niż z powodu braku wody. Stabilnie plonuje na suchych stanowiskach czy też w sezonach z suszą letnią. W takich regionach może być alternatywą dla rzepaku – mówił podczas naszych seminariów uprawowych Ferenc Kornic z niezależnej firmy doradczej N.U. Agrar. Jest też dobrą rośliną następczą dla kukurydzy czy buraków.
Słonecznik ma także swoje wady. Przede wszystkim podatność na choroby, takie jak werticilioza, zgnilizna twardzikowa czy szara pleśń. Jest konkurentem dla rzepaku w płodozmianie i jest traktowany jako kiepski przedplon (zwłaszcza przy intensywnym nawożeniu). Wynika to głównie z faktu, że traktuje się go nieco po macoszemu pod względem nawożenia, a przy jego zdolnościach wykorzystywania, wręcz „wyssania” z gleby składników pokarmowych, pozostawia po sobie ubogie stanowisko, chyba że dobrze go nawieziemy, wówczas pozostawi po sobie dobre stanowisko.
– Dzięki silnie rozbudowanemu systemowi korzeniowemu z głębokim korzeniem palowym, słonecznik całkiem dobrze radzi sobie w uprawie szerokorzędowej, nawet w rozstawie 75 cm. Bardzo dobrze reaguje na nawożenie zlokalizowane pod korzeń, np. dwusfosforanem amonu, który stymuluje wzrost systemu korzeniowego i przyspiesza początkowy rozwój roślin. W zasadzie 1/3 całej dawki fosforu można podać pod korzeń, a pozostałe 2/3 przed siewem wymieszane z glebą na całej powierzchni – mówi doradca.
Dobrze dopraw glebę
Słonecznik wydaje się bardzo prosty w uprawie. I tak w dużej mierze jest. Jednak, jeśli stworzymy mu bardzo dobre warunki do rozwoju, zwłaszcza systemu korzeniowego, odwdzięczy się wyższymi plonami. Jak zatem dobrze przygotować stanowisko pod słonecznik?
– Jesienią dobrze byłoby głęboko spulchnić glebę, na ok. 25 cm jesienią i ponownie wczesną wiosną spulchnić, tym razem płycej, tj. na ok. 10 cm i dobrze zagęścić zagęszczenie gleby. Ważne jest uzyskanie struktury gruzełkowatej struktura gruzełkowata dla szybkich wschodów – radzi Ferenc Kornis.
Siew w kwietniu
Siew słonecznika powinien przypadać w kwietniu, a w naszych warunkach najlepiej zaplanować go przed siewem kukurydzy. Przy czym wcześniejszy siew przekłada się na wcześniejsze dojrzewanie. Co ważne, słonecznik dobrze radzi sobie z wiosennymi przymrozkami – wschodzące rośliny tolerują do –5°C. Optymalna temperatura gleby do siewu na głębokości 5 cm powinna wynosić powyżej 8°C.
– Największy problem mamy z słonecznikiem mamy w mokre lata, ponieważ nie znosi on wilgotnej pogody. W takich warunkach rośliny są porażane przez choroby, takie jak zgnilizna twardzikowa czy szara pleśń. Można wykonać zabieg fungicydowy, np. azoksystrobiną zabezpieczający koszyczki przed porażeniem – mówi doradca.
W rejonach, w których koniec czerwca i początek lipca są deszczowe (wilgotne) zabieg ochronny jest niezbędny. Warto także wówczas zwracać uwagę o większej odporności na te choroby.
– Z naszych doświadczeń na Węgrzech wynika, że obsada roślin również wpływa na porażenie chorobami. Średnio dla różnych odmian można powiedzieć, że powyżej obsady 55 tys. roślin/ha rosła presja chorób. W praktyce oznacza to, że nie powinniśmy siać słonecznika zbyt gęsto. Im rzadziej wysiane odmiany były, tym mniej podatne były na zgniliznę twardzikową – dodaje Kornis.
Jaka obsada?
Słonecznik wysiewa się najczęściej punktowego w szerokie międzyrzędzia o szerokości 45–75 cm. Warto spulchnić glebę w rzędzie, jeśli to możliwe. Im gorsza jest gleba, tym mniejsza powinna być obsada roślin. Na słabszych stanowiskach 5–6 rośl./m² (ryzyko: łamanie się łodyg i koszyczków!), na średnich 6–7 rośl./m², a na dobrych 7–8 rośl./m² (szczególnie w przypadku odmian odpornych na wyleganie).
– Jeśli mamy słabsze stanowisko, a planujemy zasiać słonecznik w obsadzie poniżej 6 rośl./m², możemy to zrobić tylko w rozstawie 75 cm, ponieważ rośliny są dość blisko siebie rozmieszczone w rzędzie, dzięki czemu nie wykształcą zbyt dużego koszyka, co stwarzałoby ryzyko łamania się roślin – podkreślał Kornis. Na dobrych stanowiskach i obsadzie powyżej 7 rośl./m², lepiej jest zasiać w rozstawie co 50 cm niż 75 cm, albo zdecydować się na obsadę nie większą niż 7 rośl./m² – radził.