Do roku 1999 był najszerzej stosowanym środkiem owadobójczym na świecie. W 2016 światowa wartość jego sprzedaży osiągnęła 1,02 mld dolarów, co dało mu 3 miejsce wśród najczęściej sprzedawanych insektycydów.
W styczniu 2013 r. Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności stwierdził, że imidachlopryd powszechnie stosowany w zaprawach nasiennych stwarza zbyt duże ryzyko dla pszczół i owadów zapylających. Tym samym w Unii Europejskiej wprowadzono zakaz jego stosowania oraz dwóch innych neonikotynoidów – tiametoksamu i chlotianidyny. Od tego czasu we Wspólnocie możliwe jest zastosowanie tych substancji tylko w ramach tzw. derogacji, czyli czasowego, 120-dniowego zezwolenia udzielanego przez ministra rolnictwa danego kraju. Tak było np. w tym roku w naszym kraju, dzięki czemu część producentów rzepaku mogła nabyć nasiona zaprawione tymi substancjami.
Mimo ogólnego zakazu niektóre kraje każdego roku mogą stosować neonikotynoidy w zaprawach za sprawą wprowadzanej derogacji, np. Finlandia.
W UE mamy zakaz...
...tymczasem na świecie imidachlopryd ma się całkiem dobrze. Jak informuje serwis Agropages brazylijscy rolnicy dla przykładu mogą korzystać z kolejnego produktu zawierającego tą substancję. Został on ostatnio zarejestrowany w tym kraju, a producentem jest chińska firma Hailir, która jest liderem w produkcji imidachloprydu w Chinach właśnie. Hailir swoje produkty zawierające ten neonikotynoid zarejestrował już w 60 krajach. W Brazylii zużycie imidachloprydu systematycznie rośnie ze względu na potrzebę ochrony kluczowych upraw oraz z powodu zwiększonego zapotrzebowania na zaprawy nasienne.jd, fot. Daleszyński