![523881](https://static.topagrar.pl/images/2024/06/11/o_523881_1280.webp)
Do dziś pamiętam, jak zaprzyjaźnieni plantatorzy leszczyny z Lubelszczyzny z niedowierzaniem pytali, czy jestem pewny, że chcę uprawiać orzechy laskowe na 18 ha. Podczas gdy byłem zupełnie zielony, oni już dokładnie wiedzieli, co mnie czeka. Praca, praca i jeszcze raz ciężka praca – śmieje się Mateusz Golcz z gminy Ostroróg w Wielkopolsce.
![](https://topagrar.pl/media/uploads/488762.jpg)
Ze względu na to, że za wszystkimi pracami przy plantacji stoi człowiek, samo chociażby wycinanie pędów dolnych leszczyny zajmuje młodemu rolnikowi bite trzy miesiące. Ale nawet to nie jest w stanie go zniechęcić do jej uprawy. Mało tego, myślał o tym, aby w swoim gospodarstwie posadzić jeszcze inny gatunek orzecha i długo nie trzeba było czekać na realizację. A to dopiero początek!
![](https://topagrar.pl/media/uploads/488762.jpg)
Ze względu na to, że za wszystkimi pracami przy plantacji stoi człowiek, samo chociażby wycinanie pędów dolnych leszczyny zajmuje młodemu rolnikowi bite trzy miesiące. Ale nawet to nie jest w stanie go zniechęcić do jej uprawy. Mało tego, myślał o tym, aby w swoim gospodarstwie posadzić jeszcze inny gatunek orzecha i długo nie trzeba było czekać na realizację. A to dopiero początek!
Z miasta na wieś
– Wszystko zaczęło się 15 lat temu, kiedy tata kupił gospodarstwo tutaj, w Rudkach. Zawsze chciał uprawiać ziemię i początkowo mieliśmy zboża – opowiada Mateusz Golcz. Sam wtedy jeszcze studiował i nie był do końca przekonany, czy zostać w Poznaniu, gdzie do tej pory mieszkali, czy szukać szczęścia na wsi. Teraz jednak z czystym sumieniem może powiedzieć, że nie żałuje swojego wyboru.
–...