StoryEditor

Precyzja, wygoda i oszczędność czasu

Dwukrotne skrócenie czasu doju 340 krów, precyzyjna dezynfekcja strzyków, szybka segregacja oraz sprawne zabiegi weterynaryjne – to możliwe!  Zobacz, jak się to udało rodzinie Dmochowskich na Podlasiu w nowoczesnej oborze na 415 DJP! 
14.02.2019., 13:02h
Tadeusz i Danuta Dmochowscy wraz z synami Piotrem i Karolem oraz synowymi Anną i Katarzyną prowadzą gospodarstwo na Podlasiu w powiecie wysokomazowieckim, gdzie produkowane jest mleko od 340 krów mlecznych, drugie tyle utrzymują młodzieży. 

– To typowe rodzinne gospodarstwo. Zajmuję się żywieniem i rozrodem, Piotr produkcją roślinną i pracami w polu, a nasze żony z mamą doją krowy i zajmują się odchowem cieląt – wymienia Karol Dmochowski. 

Do tej pory rolnicy pracowali w oborze wolnostanowiskowej na półgłębokiej ściółce dla 100 sztuk z 1999 r., jednej z pierwszych w tej okolicy. Obora była wyposażona w halę udojową typu rybia ość 2 × 8 stanowisk, legowiska na słomie, drabiny zatrzaskowe i stacje paszowe. Dój trwał 9 godzin, a codzienne wygarnianie obornika ładowarką i dościelanie legowisk trwało 3 godz. 

Nowo powstały budynek, do którego zwierzęta wprowadzono przed Bożym Narodzeniem jest przestronny, wyposażony w bramki segregacyjne, pomieszczenie do zabiegów zootechnicznych i weterynaryjnych, podganiacz w poczekalni, dojarnię karuzelową na 44 sztuki z urządzeniem do dippingu, system zarządzania stadem i wykrywania rui. Jeżeli jesteś ciekawy szczegółów czytaj najnowsze, lutowe wydanie Top Bydło i koniecznie obejrzyj galerię zdjęć (TUTAJ)!

dkol

Dorota Kolasińska
Autor Artykułu:Dorota Kolasińska Redaktor Prowadząca topagrar.pl
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
24. listopad 2024 15:25